Student
Od 1858 roku Sienkiewicz uczęszczał do kilku gimnazjów warszawskich, mieszkając na ogół nie z rodziną, lecz na stancji. W szkole interesował się historią i literaturą. Wielkie wrażenie wywarły na nim lektury Homera, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Waltera Scotta i Aleksandra Dumasa. Najwyższe noty zbierał za przedmioty humanistyczne, do pozostałych się nie przykładał. W 1864 roku zdobył pierwszą nagrodę za szkolne wypracowanie „Mowa Żółkiewskiego do wojska pod Cecorą”.
Trudne położenie finansowe rodziny sprawiło, że wcześnie musiał na siebie zarabiać między innymi jako guwerner. W tym charakterze w wieku dziewiętnastu lat trafił np. do domu Weyherów w Płońsku.
Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 1866 roku zgodnie z wolą rodziców zapisał się na wydział medyczny Szkoły Głównej Warszawskiej. Szybko jednak przeniósł się na studia prawnicze. W końcu wybrał wydział filologiczno-historyczny, dzięki czemu gruntownie zaznajomił się ze staropolską literaturą i językiem.
Na czas studiów przypadają pierwsze próby literackie Sienkiewicza. W 1867 roku „Tygodnik Ilustrowany” nie przyjął do druku jego wierszowanej „Sielanki młodości”. Młody autor przerzucił się na prozę. Napisał swoją pierwszą powieść „Ofiara” (nie zachowała się), pracował też nad drugą, „Na marne” (wydrukowaną w 1872).
Los zdarzył, że w tym samym 1866 roku studia w Szkole Głównej rozpoczynają trzej przyszli literaccy rywale: Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus i Aleksander Świętochowski.
Był wszakże w szczupłym gronie wydziału historyczno-filologicznego student, który niczym nie zapowiadał wysokiego talentu i żył zupełnie poza tym wyborowym kołem. Pamiętam tylko, że idąc raz z nim przez ulicę, zdumiałem się nad jego biegłością w rozpoznawaniu herbów na arystokratycznych gmachach i karetach oraz nad znacznym zasobem wiedzy z historii rodzin szlacheckich. Była to wszakże jedyna niezwykła w nim cecha. Wątły, chorowity, w audytorium rzadko widzialny, w życiu studenckim nie przyjmujący żadnego udziału, przed egzaminami mocno zakłopotany i na uboczu trzymający się, zwracał na siebie tak słabą uwagę kolegów, że gdy po skończeniu uniwersytetu Kotarbiński upewniał nas kilku, iż Sienkiewicz napisał piękną powieść „Na marne”, roześmieliśmy się serdecznie i zapisali tę wiadomość na rachunek złudzeń powiatowej sympatii jednego Podlasiaka do drugiego.
Aleksander Świętochowski, „Prawda”, 5 lipca 1884
Po zamknięciu przez władze carskie polskojęzycznej Szkoły Głównej kontynuował studia na rosyjskojęzycznym Uniwersytecie Warszawskim, który opuścił w 1870 roku bez przystąpienia do egzaminów końcowych.